Wpis
- 21. 05. 2010, Paulina
-
Szparagi
Wracam powoli do życia. Staram sie traktowac siebie wyrozumiale i z miłością. Jem małe porcje smacznego jedzenia, nie jest łatwo bo mam wstręt do gotowania. Do jedzenia w sumie tez. Taki stan nie będzie jednak trwał wiecznie, wiec nie ma sie nad czym rozwodzic.
Sezon na szparagi w pełni, więc postanowiłam sprawdzić czy może moje ulubione warzywo ożywi mój stłumiony apetyt. Najlepszy według mnie sposób na nie, to udusić na patelni, pod przykryciem, w sklarowanym maśle. Szparagi nie chłona tłuszczu jak inne warzywa i taki sposób przygotowania kumuluje ich smak. Zawsze mi sie wydaje, że szparagi z wody tracą sporo aromatu.Rozgrzewam wiec na patelni sporo sklarowanego masła, można je połączyć z oliwą, myje szparagi, przycinam zdrewniałe końce i układam bardzo ściśle. Przykrywam i duszę na małym ogniu aż zmiekną. Pod koniec odrobinę solę.
Niedawne wpisy
Twój komentarz
Książka „Klapsa czy konferencja?”

Nasza książka jest zupełnie inna niż wszystkie. Oprócz wielu wypróbowanych przepisów i wyjątkowego designu, dwóch kolorów okładki, ma ciekawą formę pamiętnika.
Każdy rozdział zaczyna sie od zabawnej historyjki z życia głownej bohaterki, która to urządza parapetówkę, leczy kaca, zaprasza rodziców na obiad i tak dalej. Opowieści te łączą sie z różnymi daniami, które to serwuje sobie i swoim najbliższym ta urocza osoba.
Co my tu z zresztą będziemy o tym opowiadać, to trzeba przeczytać!
Na zachęte obejrzyjcie sobie z bliska kilka stron.
Komentarze
asieja napisał(a) 22. 05. 2010 o 9:32:
Magdalenka napisał(a) 22. 05. 2010 o 11:52:
malgwes napisał(a) 22. 05. 2010 o 12:15:
Asia J. napisał(a) 22. 05. 2010 o 14:49: