Wpis
- 24. 06. 2010, Magdalena
-
Żegnaj mistrzu
Dziś w południe, ściskając bukiecik bazylii, stawiłam się na Cmentarzu Wolskim, żeby pożegnać osobę, która w moim życiu odegrała szczególną rolę. Marka Łebkowskiego poznałam w ’98 roku. Miałam wtedy 22 lata! a moje zainteresowanie kuchnią ograniczało się raczej do konsumpcji. Marek jak pewnie wielu z was wie był znakomitym kucharzem, autorem licznych książek kulinarnych. Kultowa seria mini książeczek o kuchniach świata, (pamiętacie? czarne wąskie okładki?) to był przełom na szarych półkach polskich księgarni. Marek i jego współpracownicy nieśli kaganek kulinarnej oświaty gospodyniom, które ziemniaków na 100 sposobów miały już dość. Jak na tamte czasy (początek lat 90-tych) to może był nawet zbytni szok, bo w sklepach trudno było o bazylię, czy anchovies. Pozycją obowiązkową na półce każdego kucharza-amatora jest także, ponad 300 stronicowa, księga „Najlepsze przepisy kuchni polskiej”, dostałam przy pracy nad nią niejedną lekcję projektowania, gotowania… i życiową też.
Marek był kopalnią wiedzy kulinarnej, którą na szczęście pozostawił na kartach swoich książek. W moich wspomnieniach pozostanie jednak przedewszystkim jako koneser wszystkiego co smaczne i piękne w życiu. Nigdy nie zapomnę tych przyjęć, podczas których stoły uginały się od jedzenia i wina; wakacji w Prowansji kiedy dużą grupą objeżdżaliśmy winnice z wielkim krążkiem camemberta pod pachą; pewnej wigilii, po której z przejedzenia zasnęłam przy stole; lekcji robienia sosu vinegret; a także tego, że wyklejka w książce jest jak podszewka w dobrym garniturze.Dzięki Marku!
Niedawne wpisy
Twój komentarz
Książka „Klapsa czy konferencja?”

Nasza książka jest zupełnie inna niż wszystkie. Oprócz wielu wypróbowanych przepisów i wyjątkowego designu, dwóch kolorów okładki, ma ciekawą formę pamiętnika.
Każdy rozdział zaczyna sie od zabawnej historyjki z życia głownej bohaterki, która to urządza parapetówkę, leczy kaca, zaprasza rodziców na obiad i tak dalej. Opowieści te łączą sie z różnymi daniami, które to serwuje sobie i swoim najbliższym ta urocza osoba.
Co my tu z zresztą będziemy o tym opowiadać, to trzeba przeczytać!
Na zachęte obejrzyjcie sobie z bliska kilka stron.
Komentarze
Magdalena napisał(a) 24. 06. 2010 o 22:34:
ulcik napisał(a) 25. 06. 2010 o 5:44:
Ludi napisał(a) 25. 06. 2010 o 11:00:
mellila napisał(a) 25. 06. 2010 o 11:55:
Gospodarna Narzeczona napisał(a) 25. 06. 2010 o 12:28:
Gospodarna Narzeczona napisał(a) 25. 06. 2010 o 13:00:
Magdalena napisał(a) 25. 06. 2010 o 13:22:
Asia J. napisał(a) 25. 06. 2010 o 14:30:
Nina napisał(a) 25. 06. 2010 o 22:32:
Magdalena napisał(a) 25. 06. 2010 o 23:12:
margot napisał(a) 26. 06. 2010 o 17:26:
Violetta napisał(a) 28. 06. 2012 o 0:38:
Scudlik napisał(a) 04. 09. 2015 o 9:48:
Magdalena napisał(a) 04. 09. 2015 o 10:06: