Wpis

27. 02. 2012, Paulina

Zupa mocy 2.0


Czy Wy tez tak macie – bezpardonowe ataki senności, notoryczne zmęczenie, irytacja, niemoc? Juz chyba ten mróz mnie bardziej w pionie trzymał, teraz mogłabym tylko leżec i pić ziołowe herbatki… Czy to minie czy zamieni się w wiosenne przesilenie, które potem zamieni się w letnią depresje, jesienną nostalgie itp…
Czytam maila którego wczoraj dostałam, zalecającego jako wyraz miłości i samoświadomości 12 dniową monodietę – gotowana pszenica + napar z pietruszki. Ekstra. Napewno skuteczne. Czytam o glutenie i potwornościach powolnego rozkładu ciała i umysłu jakie on powoduje… Czytam o uzależnieniu od cukru… nie wspomnę o nabiale…
Czyli to co kocham najbardziej czyli słodka bułeczka albo croissant z kawą z mlekiem to podstępny wróg który mnie po cichu wykańcza…
Jak tu żyć?

Spotkałyśmy sie w sobotę na sesji zdjęciowej do naszej nowej książki. Ugotowałyśmy, sfotografowałyśmy, zjadłyśmy. Asia zrobiła między innymi zupę mocy, więc wczoraj wiedziona instyktem samozachowawczym, ugotowałam swoją wersję tej zupy. Taką, która przypomina marokańską harirę. Z ciecierzycą, kolendrą, kuminem, czosnkiem i dużą ilością cytryny. Będę ją jeść, posypaną zieloną pietruszką. Mam nadzieje, że postawi mnie na nogi. A jeśli nie, to spakuje plecak i wyjade w poszukiwaniu słońca ;)

  • 1 1/2 szklanki ugotowanej ciecierzycy ( może być z puszki)
  • 3 małe cebule
  • 4 ząbki czosnku
  • 3 małe marchewki
  • 1/2 łyżeczki nasion kolendry
  • 1/2 łyżeczki nasion kuminu
  • 2-3 nasiona ziela angielskiego
  • 1 łyzeczka startego świeżego imbiru
  • szczypta ostrej papryki
  • sok z połowy cytryny
  • 2 łyżeczki koncentratu pomidorowego
  • pęczek pietruszki
  • 1 1/2 litry wody
  • 3 łyżki oliwy

Nasiona prażymy chwilę na patelni, potem ucieramy w moździerzu. Możemy użyć też sproszkowanych, wtedy wrzucamy je na chwilę na suchą patelnie, żeby wzmocnić ich smak. Rozgrzewamy w dużym garnku oliwę, dodajemy drobno posiekaną cebulę, przyprawy, drobno posiekany czosnek. Przykrywamy i na małym ogniu dusimy. Dodajemy pokrojoną w plasterki marchewkę, dusimy jeszcze chwilę, dolewamy zimną wodę. Gotujemy 5-10 min dodajemy ugotowaną ciecierzycę, koncetrat pomidorow, solimy i gotujemy jeszcze z 10 minut pod przykryciem. Pod koniec gotowania dodajemy wyciśniety sok z cytryny, uważamy na pestki!
Przed podaniem dodajemy dużo zielonej pietruszki – zwiększa wchłanianie żelaza obecnego w ciecierzycy! Potrzebujemy żelaza, dużo żelaza!

Słowa–klucze:
, , , ,

Komentarze

Twój komentarz

Praktyczna piękna unikalna torba nie tylko na zakupy

Książka „Klapsa czy konferencja?”

Klapsa czy konferencja?

Nasza książka jest zupełnie inna niż wszystkie. Oprócz wielu wypróbowanych przepisów i wyjątkowego designu, dwóch kolorów okładki, ma ciekawą formę pamiętnika.

Każdy rozdział zaczyna sie od zabawnej historyjki z życia głownej bohaterki, która to urządza parapetówkę, leczy kaca, zaprasza rodziców na obiad i tak dalej. Opowieści te łączą sie z różnymi daniami, które to serwuje sobie i swoim najbliższym ta urocza osoba.

Co my tu z zresztą będziemy o tym opowiadać, to trzeba przeczytać!

Na zachęte obejrzyjcie sobie z bliska kilka stron.

Pokaż fragment książki

Kontakt