Wpisy oznaczone słowem–kluczem „kuchnia japońska”
-
- 16. 02. 2011, Paulina
-
sushi maki
Ostatnie tygodnie minęły niczym kulinarna pokuta, wypełniona zimną kaszą jaglaną w plastikowym pudełku na lunch i wyrzutami sumienia, że nie gotuje nic o czym mogłabym Wam napisać. Nie miałam weny, brakowało inspiracji. Ale ponieważ czas ma tę właściwość że płynie, okoliczności zmieniają się bezustannie, a ja nałogowo grzebie w Internecie, szukając wszystkiego i niczego, trafiłam na wspaniałą stronę poświęconą przedewszystkim kuchni japońskiej. Autorka jest Japonką mieszkającą obecnie w Szwajcarii i udziela naprawdę wyczerpujących i bardzo ciekawych porad dotyczących swojej rodzimej kuchni. Bardzo podoba mi sie to, że oprócz dokładnych przepisów, sugeruje różne zamienniki japońskich produktów, które mogą być po prostu tańsze i łatwiejsze do zdobycia pod naszą szerokością geograficzną.
Oczywiście od razu podzieliłam się tym odkryciem z Aśką, która też kocha wszystko co japońskie i w taki sposób nasze kulinarne fascynacje się nakręcają czego efekty widać czasem na blogu ;)
Zamarzyłam o sushi maki z perfekcyjnie ugotowanym ryżem. Korzystając z wolnego dnia pojechałam do Arkadii, kupiłam ryż odmiany japonica, wodorosty nori, wakame i hijiki, wasabi, ocet ryżowy i swieże grzyby shitake i wydębiłam od Aśki resztkę mirimu, bo w Kuchniach Świata nie było. Jeszcze dodatki – biała rzodkiew, batat, awokado, szczypior, sezam. Gdzie ryba? – zapytają niektórzy. Cóż, jakość ryb dostępnych u nas w sklepach jest co najmniej dyskusyjna, łosoś z hodowli, kawałek tuńczyka za 50 pln nie wiadomo skąd? Nie, dziękuję. Zresztą o moich dylematach rybnych już nie raz wspominałam. Pozostanę przy opcji vege. Sushi to dla mnie przede wszytskim dobrze ugotowany i doprawiony ryż!
Pokaż cały wpis „Jak wyrolować sushi maki”- Komentarze:
- 8 Dodaj swój komentarz
- Słowa–klucze:
- kuchnia japońska, maki, przepis, sushi
Książka „Klapsa czy konferencja?”

Nasza książka jest zupełnie inna niż wszystkie. Oprócz wielu wypróbowanych przepisów i wyjątkowego designu, dwóch kolorów okładki, ma ciekawą formę pamiętnika.
Każdy rozdział zaczyna sie od zabawnej historyjki z życia głownej bohaterki, która to urządza parapetówkę, leczy kaca, zaprasza rodziców na obiad i tak dalej. Opowieści te łączą sie z różnymi daniami, które to serwuje sobie i swoim najbliższym ta urocza osoba.
Co my tu z zresztą będziemy o tym opowiadać, to trzeba przeczytać!
Na zachęte obejrzyjcie sobie z bliska kilka stron.