Wpisy oznaczone słowem–kluczem „tagin”

  • 04. 12. 2010, Asia J.

    Tagin z ryb i warzyw

    To danie zawsze mi bardzo smakowało, a jednocześnie totalnie onieśmielało….efekt był taki, że od lat mam garnek do robienia taginu, prawdziwy arabski, przywieziony  chyba z Maroka i podarowany mi jako fance tego dania, żebym mogła sama sobie je zrobić w każdej chwili. Nic jednak z tego nie wyszlo przez siedem długich, chudych lat, aż do wczoraj! Ta nagła zima, mróz, śnieg i zawieja zapachniały mi nagle jakimiś wschodnimi aromatami – kuminem, mieloną kolendrą, kurkumą, szafranem…zobaczyłam oczami wyobraźni złocisto- pomarańczową lśniącą potrawę pachnącą ciepłem i przywodzącą na myśl jakiś wspaniały targ z egzotycznymi warzywami, którego w realu nigdy nie widziałam. Tak na mnie działa zima….. zadzwoniłam do mojej przyjaciółki , specjalistki od taginu aktualnie zamieszkującej w Bratysławie, ale wiele lat żyjącej w Amsterdamie wśród niezliczonych arabskich sklepów spożywczych i targów z rybami, zapamiętałej kucharki i kulinarnej eksperymentatorki. Szybko powiedziała mi co i jak no i juz. Sprawa była w toku, teraz tylko zakupy rybno-warzywne na ulubionym targu tzw. Wolumenie (przyprawy wszystkie mam, żyjąc w ciągłej gotowości do zrobienia tego dania). Muszę się przyznać, że tak jak komponowanie azjatyckich zestawów przypraw jest dla mnie całkowicie naturalne i nie sprawia żadnego kłopotu, tak z arabskimi aromatami mam straszny problem, lubię je, ale nie bardzo umiem się nimi posługiwać….Ryzyk fizyk, Renata podała mi dokładne proporcje, którym postanowiłam zaufać. Pokaż cały wpis „Tarzan z Wolumenu czyli tagin z ryb i warzyw”

    Komentarze:
    3 Dodaj swój komentarz
    Słowa–klucze:
    , , , , , ,
Praktyczna piękna unikalna torba nie tylko na zakupy

Książka „Klapsa czy konferencja?”

Klapsa czy konferencja?

Nasza książka jest zupełnie inna niż wszystkie. Oprócz wielu wypróbowanych przepisów i wyjątkowego designu, dwóch kolorów okładki, ma ciekawą formę pamiętnika.

Każdy rozdział zaczyna sie od zabawnej historyjki z życia głownej bohaterki, która to urządza parapetówkę, leczy kaca, zaprasza rodziców na obiad i tak dalej. Opowieści te łączą sie z różnymi daniami, które to serwuje sobie i swoim najbliższym ta urocza osoba.

Co my tu z zresztą będziemy o tym opowiadać, to trzeba przeczytać!

Na zachęte obejrzyjcie sobie z bliska kilka stron.

Pokaż fragment książki

Kontakt