Wprowadzenie

Wyłącz telewizor! Włącz piekarnik! Czytaj nasz blog kulinarny! Na bieżąco serwujemy przepisy, które dopiero co wymyśliłysmy, zdjęcia, ploteczki i wesołe historyjki, odsłaniamy kulisy naszych kuchni. Zapraszamy.

Wpisy

  • 12. 11. 2015, Asia J.

    Po prostu wielka purchawa

    Pan Józef

    Pan Józef

    Rosną sobie na łące, jesienią jak gdyby nigdy nic. Wyglądają jak jaja pterodaktyla rozrzucone w trawie. Na ich widok wyobraźnia pracuje. Chciałoby się coś z nimi zrobić, ale właściwie nie wiadomo co. Z pomocą przychodzą miejscowi gospodarze, którzy są przeszczęśliwi, gdy trzymają wielką purchawę w rękach i ślina im leci jak opowiadają nam co z nią zaraz będą robić. No i wiemy już co będzie na obiad – grzybowe schabowe! Pokaż cały wpis Po prostu wielka purchawa

    Komentarze:
    0 Dodaj swój komentarz
    Słowa-klucze:
    , ,
  • 13. 03. 2015, Asia J.

    Sok z kiszonych buraków

    kiszone buraki

    Przednówek – ciągnie mnie do kapusty kiszonej i do soku z kiszonych buraków – moja najnowsza miłość. Przede wszystkim jest pyszny, ale też bardzo zdrowy – zawiera żywe kultury bakterii, witaminy –  głównie B i C. Kiszony sok jest dobrym żródłem żelaza. Doskonale działa na bolący żołądek  i na kaca!  Pokaż cały wpis Sok z kiszonych buraków

    Komentarze:
    3 Dodaj swój komentarz
    Słowa-klucze:
    , , ,
  • 25. 09. 2014, Asia J.

    Pieczone słodkie ziemniaki, ze swieżą figą i owczym serem

    zdjęcie 8

     

    To jest bardzo spektakularnie wyglądające, bardzo proste danie. Inspiracją był ulubiony Yotam Otholengi i jego nowa książka Jerusalem. Tajemnicą jego kuchni jest prostota i mały twist, który zmienia nasze stereotypowe postrzeganie składników potrawy i dodaje im dodatkowe walory smakowe. Pokaż cały wpis Pieczone słodkie ziemniaki, ze swieżą figą i owczym serem

    Komentarze:
    1 Dodaj swój komentarz
    Słowa-klucze:
    , , , ,
  • 19. 09. 2014, Asia J.

    Makaron soba z migdałowym sosem

    zdjęcie 2-1

    Dawno go nie jadłam i trochę się za nim stęskniłam. Makaron gryczany soba, bardzo popularny w Japonii, ale w Polsce też łatwo go namierzyć. Swą poularność w rodzimym kraju zyskał już w XVII wieku jako lekkostrawny, łatwy w przygotowaniu i symbolizujący długie życie. Pokaż cały wpis Makaron soba z migdałowym sosem

    Komentarze:
    5 Dodaj swój komentarz
    Słowa-klucze:
    , , ,
  • 28. 08. 2014, Asia J.

    Expresowe małosolne

    asia_ogorki

    Wlaśnie wróciłam z wakacji, jak zwykle każda moja podróż na północny-wschód naszego kraju przynosi jakieś ciekawe odkrycia. Suwalszczyzna sama w sobie jest dla mnie nieustającym odkryciem i odkrywaniem. Fascynuje mnie tamtejsza przyroda, ciągle dzika i nieokiełznana, ale też ludzie serdeczni, otwarci, w kontakcie. Pewnie dlatego mają takie fantastyczne pomysły jak ten z expresowymi ogórkami małosolnymi. Tę czarodziejską sztuczkę podpatrzyłam u Pani Ani z Puńska, wspaniałej kobiety, która jeśli chodzi o energię, pracowitość, pomysłowość, odwagę i niezależność jest moją bohaterką! Ten eksperyment polecam każdemu, nie wymaga żadnych specjalnych przygotowań, wystarczy kilogram ogórków gruntowych, garść soli i wiązka kopru włoskiego no i jedna reklamówka;) Mam nadzieję, że spróbujecie!

    Ogórki małosolne ekspresowe

    1 kg średnich ogórków gruntowych
    3-4 łyżki stołowe soli kamiennej
    1 wiązka kopru włoskiego
    1 mała reklamówka
    1 gumka recepturka

    Umyj ogórki i włóż do reklamówki, posyp solą, dołóż połamane gałązki kopru, małe listki możesz oberwać, posiekać i dodatkowo posypać nimi ogórki. Przytrzymaj reklamówkę za uszy i potrząśnij ogórkami, żeby wszystko dobrze się wymieszało. Zamknij reklamówkę ciasno gumką, połóż ją na dużym talerzy na wszelki wypadek, gdyby miała jakiś mikro przecieki i wstaw do lodówki na 24 godziny. Następnego dnia spróbuj czy nie są dla Ciebie za mało słone, w razie czego dosól. Po 24 godzinach ogórki będą już jadalne, z mojego doświadczenia wynika, że 48 godzin daje smak idealny. Przechowuj ogórki w lodówce.

    Komentarze:
    1 Dodaj swój komentarz
    Słowa-klucze:
    , , ,
  • 07. 08. 2014, Asia J.

    Letni bakłażan na ostro

    zdjęcie

    Ostatnio poszukiwania nowych smaków i aromatów zaniosły mnie w stronę kuchni hinduskiej, może to za sprawą odkrytej niedawno mikro restauracji na warszawskich Bielanach ,prowadzonej przez rdzennych Hindusów. Pyszne mango lhasi, samosy, aromatyczne dhale to coś co ostatnio smakuje mi najbardziej.  A może to przez tego ajurwedyjskiego lekarza i jego ziola? A może przez ten niesamowity upał, a może, a może przez wszystkie te okoliczności przyrody naraz. Tak czy inaczej spodobało mi się eksperymentowanie z kuminem, kolendrą, czarnuszką, kardamonem, kurkumą, tamaryndowcem i wieloa innymi kolorowymi przyprawami. Pokaż cały wpis Letni bakłażan na ostro

    Komentarze:
    1 Dodaj swój komentarz
    Słowa-klucze:
    , , ,
  • 03. 06. 2014, Asia J.

    Dzikie risotto

    zdjęcie_02

    Dziki ryż pochodzi z Ameryki Północnej, właściwie nie jest ryżem, tylko nasionami dziko rosnącej trawy wodnej. Zbiera się go wyłącznie ręcznie stąd jego dość wysoka cena. Ze względu na właściwości swoich ziaren nie jest kleisty, więc ta potrawa nie będzie miała konsystencji typowego risotto. Mimo to postanowiłam poeksperymentować i zobaczyć jaki będzie efekt. Wyszło pyszne, zachęcam do spróbowania.

    Risotto z dzikiego ryżu

    2 szkl czarnego, dzikiego ryżu
    1 średnia cebula
    8 zielonych szparagów
    1/2 szkl. zielonego groszku
    2 ząbki czosnku
    1/3 szkl. startego sera owczego pecorino lub parmezanu
    1 szk. białego, wytrawnego wina
    1 szkl. wody lub warzywnego bulionu
    sól, pieprz
    2 łyżki masła najlepiej sklarowanego
    olej rzepakowy lub inny olej do smażenia

    W garnku z grubym dnem rozgrzej olej – 3-4 łyżki. Posiekaj cebulę i podduś ją na rozgrzanym oleju, aż stanie się szklista. Ryż wypłucz dokładnie pod bieżącą wodą i dodaj cały do duszącej się cebuli. Zamieszaj i przykryj przykrywką. W międzyczasie dodaj zmiażdżony czosnek i posól do smaku. Po 5 minutach dolej pół szklanki wina i dalej mieszaj. Wino powoli się wchłania, dolej łyżkę wazową bulionu, zamieszaj i przykryj. Ryż powinien gotować się na wolnym ogniu, pod przykryciem około 10 minut. Dziki ryż wymaga znacznie dłuższej obróbki termicznej niż klasyczny ryż do risotto. Gdy jest ugotowany, jego ziarenka pękają i otwierają się w takie miniaturowe kwiatki ;). Zajrzyj do ryżu i sprawdź czy płyn się wchłoną, dodaj więcej wina, mieszaj i przykryj. Jak się wchłonie dodaj więcej bulionu. Od szparagów poodłamuj zdrewniałe końcówki i pokrój je  na 2-centymetrowe kawałki, główki odłóż do miseczki – one gotują się najkrócej, więc proponuję wrzucić je na samym końcu, żeby były chrupiące. Resztę szparagów dodaj do gotującego się ryżu, zamieszaj i przykryj. W razie potrzeby dolej bulionu i sprawdź twardość ryżu. Dodaj groszek, zamieszaj, dalej gotuj około 5 minut. Jeśli ryż jest już spękany i miękki dodaj  główki szpragów, a w razie potrzeby jeszcze odrobinę bulionu. Spróbuj czy risotto jest słone (pecorino też jest słony, więc weź to pod uwagę), dodaj świeżo zmielony pieprz i wymieszaj. Zetrzyj pecorino. Jeśli risotto jest już miękkie i ma gęstą konsystencję dodaj ser i znowu delikatnie wymieszaj. Przygotowanie tej potrawy jest trochę czasochłonne, dziki ryż potrzebuje ponad 30-40 minut, żeby się ugotować, ale za to jest pyszne. Super jeśli podasz je z zieloną sałatą.

     

     

    Komentarze:
    0 Dodaj swój komentarz
    Słowa-klucze:
    , , , ,
  • 03. 03. 2014, Asia J.

    Quinoa z pieczonym dorszem

    zdjęcie 2

     

    Kontunuując wątek Gluten Free proponuje wam pomysł na bardzo smaczną, pożywną i bezglutenową oczywiście przkąskę. To danie je st pyszne na zimno, więc możesz zabrać je ze sobą do pracy, zamiast kupować lunch od Pana Kanapki. Quinoa, która jest bazą tej sałatki jest specjalnym zjawiskiem kulinarnym , nie zawsze i nie wszystkim smakuje, często nie wiadomo jak ją przygotować. Pokaż cały wpis Quinoa z pieczonym dorszem

    Komentarze:
    2 Dodaj swój komentarz
  • 21. 02. 2014, Paulina

    Ciasto bananowe – gluten free!

    Trzeba by żyć w jaskini bez dostępu do internetu żeby nie usłyszeć w ostatnim czasie o zgubnym wpływie glutenu. Jest to zdecydowanie nowy wróg pubiczny nr 1 w naszej diecie i to nie tylko dla osób chorych na celiaklie czyli nietorelancję glutenu. Niektórzy nazywają „Gluten free” najważniejszym obecnie trendem kulinarnym a internet puchnie od opowieści jak życie zmienia sie na lepsze a talie na chudsze po odstawieniu tego przeklętego składnika. Nie będę przytaczać tu argumentów za a nawet przeciw bo naprawdę łatwo jest znaleźć na ten temat nieskończoną ilość materiału. Ja osobiście wierzę w umiarkowanie – lubię jeść gluten w postaci makaronu, bajgli czy pizzy. Tak jak lubię cukier pod róznymi postaciami, nabiał czy alkohol. I nie zamierzam się ich wyrzekać, aczkolwiek staram sie nie nadużywać.

    Ale dzieki mojemu umiarkowanemu lenistwu, przez które nie poszłam do sklepu po jajka, zrobiłam bananowe ciasto bez glutenu, cukru i nabiału. Czyli w stu procentach wegańskie i gluten free. Wyszło pysznie. Polecam – warto spróbować żeby przekonać się, że można przez chwilę żyć bez glutenu!

    gluten free
    Pokaż cały wpis Ciasto bananowe – gluten free!

    Komentarze:
    0 Dodaj swój komentarz
    Słowa-klucze:
    , ,
  • 06. 02. 2014, Paulina

    Puree z zielonego groszku.

    Wiem, że blog opustoszał i tak naprawdę to przeze mnie. Cóż mogę powiedzieć – tak bywa. I w dodatku nie wracam z jakimiś cudami na zdjeciach i w plecaku, z dalekich podróży, bo te po prostu się nie odbyły. Nie mam nic na swoje usprawiedliwienie ;)
    A co Wam proponuje? Puree z groszku. Nie wiem czy to dobry start. Ale spróbujcie. Ja nie mogę przestać tego jeść!
    No bo jest zima, w warzywniaku smutne bulwy i importowani celebryci. A poza tym jest szaro, no, czasem biało – a groszek jest zielony.
    Dobrze wiem, że mrożonka. Ale co z tego, skoro wszyscy jak zatapiają w zielonej masie zdziwiony widelec by skierowac go potem do ust wydają okrzyk zachwytu. Taki mały groszek i tyle radości.
    Zima nie bedzie trwać wiecznie, przyjdzie wiosna, lato, znowu nas oszołomią pomidory, zioła, szparagi, czereśnie.
    Tymczasem oto moje kojące smutki jedzenie – puree z zielonego groszku.

    groszek

     

    Pokaż cały wpis Puree z zielonego groszku.

    Komentarze:
    0 Dodaj swój komentarz
    Słowa-klucze:
    ,
Praktyczna piękna unikalna torba nie tylko na zakupy

My

  • Asia J.
  • Paulina
  • Magdalena
  • Asia D.

Jest nas sporo, bo aż cztery.

Aśka J., Magda, Aśka D. i Paulina.

Aśka J. i Magda pracują razem w MamaStudio.

Jakieś pięć lat temu wpadły na pomysł napisania naszej książki.

Magda, jako nieprzeciętnie utalentowana designerka, zaprojektowała ją, tak jak wiele innych pięknych rzeczy. Na przykład mieszkania kilku przyjaciół. I swoje.

Aśka J. jest w MamaStudio niezawodnym managerem a prywatnie entuzjastką

i kopalnią wiedzy praktycznej na tematy różne. Wie dużo o zdrowym odżywianiu

i o alternatywnej medycynie. Niestrudzona analizatorka ludzkich zachowań. Współautorka przepisów w książce.

Asia D. mieszka na codzień w Ropkach

w Beskidzie Niskim, czego okropnie jej zazdrościmy, stojąc w korku na Wisłostradzie. Copywriterka, tłumaczka

i nauczycielka, ogólnie uprawia słowo pisane. Hoduje czosnek niedźwiedzi. Współautorka pamiętnika

w książce.

Paulina jest kostiumografem ze skłonnością do popadania w melancholię, którą stara się kurować piekąc czekoladowe ciasta albo wyjeżdżając na drugi koniec świata. Marzy o prowadzeniu organicznej kawiarni oraz hodowli kóz

i dyni makaronowej. Napisała część pamiętnika w książce i część przepisów.

Książka „Klapsa czy konferencja?”

Klapsa czy konferencja?

Nasza książka jest zupełnie inna niż wszystkie. Oprócz wielu wypróbowanych przepisów i wyjątkowego designu, dwóch kolorów okładki, ma ciekawą formę pamiętnika.

Każdy rozdział zaczyna sie od zabawnej historyjki z życia głownej bohaterki, która to urządza parapetówkę, leczy kaca, zaprasza rodziców na obiad i tak dalej. Opowieści te łączą sie z różnymi daniami, które to serwuje sobie i swoim najbliższym ta urocza osoba.

Co my tu z zresztą będziemy o tym opowiadać, to trzeba przeczytać!

Na zachęte obejrzyjcie sobie z bliska kilka stron.

Pokaż fragment książki

Kontakt