Wpis

06. 10. 2010, Magdalena

Wytrawna tarta śliwkowa na orkiszowym spodzie

Tak mnie zainspirowało to wczorajsze śniadanie na śliwkach, że postanowiłam drążyć temat. Ciekawa jestem co powiecie na taką propozycję. Jest to forma przekąski bądź deseru adresowana do tych dla których zwykła tarta śliwkowa jest za słodka i za nudna, doskonale komponuje się z czerwonym winem.

Wytrawna tarta śliwkowa na orkiszowym spodzie

ciasto
150g mąki orkiszowej (drobno mielonej!)
150g mąki pszennej
200g masła
3 łyżki stołowe śmietany 18%
czubata łyżka cukru pudru
łyżeczka bardzo płaska :) soli

farsz
ok 10 dużych śliwek
150 g pleśniowego sera
1 duża cebula
3 łyżki miodu
4 łyżki gęstego balsamico dobrej jakości
2 łyżki masła
dwie szczypty soli lub według uznania
świeżo utarty pieprz według upodobania

Na początek zagniatam ciasto (niezbyt długo byleby składniki się połączyły) i chowam je na conajmniej pół godziny do lodówki. W tym czasie na patelni rozgrzewam masło i rzucam na nie cebulę pokrojoną w pióra. Gdy cebula się zeszkli dodaję śliwki poprzekrawane na ćwiartki lub połowy. Doprawiam miodem, balsamico, solą i pieprzem. Duszę pod przykryciem, na małym ogniu, przez conajmniej 10 minut. Chodzi o to żeby śliwki puściły soki. Kiedy soki zostały puszczone zdejmuję pokrywkę podkręcam gaz i redukuję sos do konsystencji konfitury. Farsz gotowy na tym etapie warto spróbować jak masa smakuje i ewentualnie doprawić jeszcze pieprzem lub solą.
Teraz rozwałkowuję ciasto i wykładam nim formę uprzednio wysmarowaną masłem i wysypaną mąką (orkiszową). W tym przypadku jestem zwolenniczką mniejszych rozmiarów i proponuję zamiast dużej formy dać 4 mniejsze tarteletki (o średnicy 13 cm). Spody piekę przez około 7 minut wyjmuję kiedy ciasto zaczyna się delikatnie rumienić. Na otudzone spody nakładam masę śliwkową. Całość posypuję pokruszonym serem pleśniowym. Dobrze jest jak trafiają się takie solidniejsze kawałki sera co jakiś czas. Piekę ok 15 minut w dobrze nagrzanym piekarniku do temperatury 22o stopni. Ciasto musi się pożądnie zrumienić a ser rozpłynąć. To wszystko co mam na razie do powiedzenia w temacie śliwek. No może dodam jeszcze na marginesie, że upiekłam na bazie tych śliwek jeszcze jedną tartę ze świeżym szpinakiem i zalewą z jaj, śmietany i sera pleśniowego. Też daje radę.

Słowa–klucze:
, , ,

Komentarze

Twój komentarz

Praktyczna piękna unikalna torba nie tylko na zakupy

Książka „Klapsa czy konferencja?”

Klapsa czy konferencja?

Nasza książka jest zupełnie inna niż wszystkie. Oprócz wielu wypróbowanych przepisów i wyjątkowego designu, dwóch kolorów okładki, ma ciekawą formę pamiętnika.

Każdy rozdział zaczyna sie od zabawnej historyjki z życia głownej bohaterki, która to urządza parapetówkę, leczy kaca, zaprasza rodziców na obiad i tak dalej. Opowieści te łączą sie z różnymi daniami, które to serwuje sobie i swoim najbliższym ta urocza osoba.

Co my tu z zresztą będziemy o tym opowiadać, to trzeba przeczytać!

Na zachęte obejrzyjcie sobie z bliska kilka stron.

Pokaż fragment książki

Kontakt