Wpis

25. 04. 2011, Paulina

Wielkanoc

Swięta minęły. Było miło, towarzysko, trochę rodzinnie, przyjacielsko. Skakałam na trampolinie, wyprowadzałam psa na spacer, wylegiwałam się na leżaku, pod kocem, z kieliszkiem musującągeo wina. To jest dobre życie, nie? Ja je lubię. Chciałabym spędzać więcej czasu w takim beztroskim dolce vita, ale czy wtedy by to nie spowszedniało? Nie wiem. Pozostały wspomnienia, ćwierć drożdżowej baby,  trochę mazurka kajmakowego ozdobionego  MMs i kilka kawałków pasztetu z ryby… Pasztet z ryby wyszedł świetny, polecam. Nie tylko na święta.

Pasztet z ryby
1 kg filetów z białej ryby (u mnie to był dorsz)
1 wędzona makrela
3 jajka
3/4 szklanki tartej bułki
2 cebule
1/4 kostki masła
100 ml śmietany 18%
gałka muszkatołowa
pieprz biały
sól

Cebulę drobno siekamy i dusimy na maśle, aż będzie złotawa. Rybę surową dusimy krótko w niedużej ilości osolonej wody. Rozdrabniamy palcami i pozbawiamy ości. Wędzoną makrelę pozbawiamy skóry, ości i mieszamy z ugotowaną rybą. Dodajemy podsmażoną cebulę i wszystko razem miksujemy na gładką masę. Dodajemy żółtka, śmietanę i bułkę tarta, dokładnie mieszamy. Dalej sól, świeżo stary pieprz i gałkę muszkatołową. Białka ubijamy na sztywną pianę i delikatnie mieszamy z masą z ryby. Smarujemy masłem formę do pasztetu, tzw keksówkę, posypujemy bułką tarta. Wykładamy masę. Pieczemy w temperaturze 200 stopni około godziny. Pyszne z sosem chrzanowym.

Słowa–klucze:
,

Komentarze

Twój komentarz

Praktyczna piękna unikalna torba nie tylko na zakupy

Książka „Klapsa czy konferencja?”

Klapsa czy konferencja?

Nasza książka jest zupełnie inna niż wszystkie. Oprócz wielu wypróbowanych przepisów i wyjątkowego designu, dwóch kolorów okładki, ma ciekawą formę pamiętnika.

Każdy rozdział zaczyna sie od zabawnej historyjki z życia głownej bohaterki, która to urządza parapetówkę, leczy kaca, zaprasza rodziców na obiad i tak dalej. Opowieści te łączą sie z różnymi daniami, które to serwuje sobie i swoim najbliższym ta urocza osoba.

Co my tu z zresztą będziemy o tym opowiadać, to trzeba przeczytać!

Na zachęte obejrzyjcie sobie z bliska kilka stron.

Pokaż fragment książki

Kontakt