Wpis
- 03. 05. 2011, Paulina
-
Kasza jaglana
Booooring. Wiem. Smaczny i zdrowy to dla wielu z Was niemożliwy oksymoron. Rozumiem to. Naprawde. Ale ostatnio na imprezie widzę Magdę, która z wielkim ożywieniem o czymś opowiada. Jestem strasznie ciekawską osobą, więc przystaję i przysłuchuję się oczekując jakiś ekscytujących plotek. A tymczasem rozmowa była o oleju lnianym, quinoi i kaszy jaglanej. Cóż, taka jest nasza rzeczywistość. Przekrzykując wszystkich włączam się do rozmowy.
Kasza jaglana! Spychałam ją latami na kulinarny margines, jako coś absolutnie paskudnego. Posklejana breja o niewyraźnym smaku. Aż pewnego dnia Aśka powiedziała mi: upraż ją. Upraż ją przed gotowaniem. To było to. Kasza jaglana uprażona na suchej patelni, a następnie dokładnie opłukana i ugotowana w małej ilości wody jest sypka i …smaczna! Naprawdę.
Jak to się robi?
Kaszę, (większą ilość – potem możemy przechowywać w słoiku) prażymy na suchej patelni, mieszając, aż zacznie pachnieć i zmieni kolor na bardziej złoty. Następnie płuczemy ją zimną wodą bardzo dokładnie i gotujemy na małym ogniu w proporcji 1 część kaszy na 2 części wody. Dodajemy szczyptę soli. Kiedy kasza wchłonie całą wodę, wyłączamy ogien i zostawiamy ją pod przykryciem na kwadrans, żeby sobie spokojnie doszła. Do siebie ;) 1/2 szklanki suchej kaszy wystarczy dla dwóch osób.
Co dalej z tą kaszą?
Ja lubię ją jeść na słono. Na przykład – aglio, olio e peperoncino. Na oliwie podsmażam 2 drobno posiekane ząbki czosnku, dodaje 1/4 łyżeczki ostrej papryki, czasem też łyżkę koncentratu pomidorowego. Dorzucam wystudzoną kaszę, solę, posypuje parmezanem. Pycha.
Albo z pietruszkowym pesto. jak na tym zdjęciu. Tu było już o pietruszkowym pesto. Ciepłą kaszę mieszam z pesto, posypuję parmezanem. Proste? I smaczne. I zdrowe. Try it at home.- Słowa–klucze:
- kasza jaglana, olio aglio, prażona, przepis
Niedawne wpisy
Twój komentarz
Książka „Klapsa czy konferencja?”

Nasza książka jest zupełnie inna niż wszystkie. Oprócz wielu wypróbowanych przepisów i wyjątkowego designu, dwóch kolorów okładki, ma ciekawą formę pamiętnika.
Każdy rozdział zaczyna sie od zabawnej historyjki z życia głownej bohaterki, która to urządza parapetówkę, leczy kaca, zaprasza rodziców na obiad i tak dalej. Opowieści te łączą sie z różnymi daniami, które to serwuje sobie i swoim najbliższym ta urocza osoba.
Co my tu z zresztą będziemy o tym opowiadać, to trzeba przeczytać!
Na zachęte obejrzyjcie sobie z bliska kilka stron.
Komentarze
maly-kuchcik napisał(a) 03. 05. 2011 o 10:50:
trzcinowisko napisał(a) 03. 05. 2011 o 10:59:
aniula napisał(a) 03. 05. 2011 o 11:17:
Ania napisał(a) 03. 05. 2011 o 11:25:
magda napisał(a) 03. 05. 2011 o 12:10:
Monika napisał(a) 03. 05. 2011 o 14:29:
Paulina napisał(a) 08. 05. 2011 o 16:46:
Monika napisał(a) 09. 05. 2011 o 18:46:
Paulina napisał(a) 09. 05. 2011 o 22:56:
b napisał(a) 19. 05. 2011 o 14:38: