Wpis
- 12. 06. 2011, Paulina
-
Kompot z rabarbaru na niedzielne śniadanie. Klapsa na Chłodnej 25.
Chłodna 25 to takie specjalne miejsce na mapie Warszawy. Niby klub, niby kawiarnia, niby stare krzesła i kanapy z Ikei, kawa, wino, muzyka i tańce, ale jest tam zupełnie inaczej niż wszedzie. Chyba trochę można to wytłumaczyć wstrząsającym urokiem i gościnnością właściciela G., urodą menadżerki Z., oraz nietuzinkowymi goścmi i sympatykami lokalu, fantastycznym programem kulturalno – oświatowym, ale może to być też żyła wodna albo coś takiego.
W każdym razie kiedy dostałyśmy propozycje zrobienia tam coniedzielnego śniadania nie wahałyśmy się ani chwili, zgrałyśmy terminy (zajęło nam to trochę) i dzisiaj, 12 czerwca, Klapsa wydała na Chłodnej śniadanie.Stawiły się tłumy, byłyśmy szczęśliwe i przerażone, nie nadążałyśmy z krojeniem pomidorów i nie wiem, czy ktoś by zjadł cokolwiek, gdyby nie wielka i wspaniała pomoc całego teamu z Ch25.
W każdym razie chyba się udało, nie słyszałyśmy narzekań ;) a w menu było takie:
Twarożek z rzodkiewką i szczypiorkiem
Awanturka wolska (z makrelą)
Pasta jajeczna ze szczypiorkiem
Pasztet z fasoli
Karmelizowana cebula
Hummus
Guacamole
Ciasto bananowe
Caprese
Mascarpone z truskawkami
Konfitura truskawkowa
Czatnej z truskawek
Kompot z rabarbaru.Kompot okazał sie niespodziewanym hitem, a przygotowanie jego jest banalnie proste. Proporcje na wielki gar kompotu.
2 kg rabarbaru
6 litrów wody (filtrowanej lub mineralnej)
szklanka cukru (może być brązowy)
2-3 laski cynamonu
10 goździkówRabarbar myjemy, kroimy w kilkucentymetrowe kawałki, wrzucamy do garnka wraz z laskami cynamonu i goździkami. Zalewamy zimną wodą, doprowadzamy do wrzenia, gotujemy na małym ogniu 10 minut. Słodzimy, próbujemy, ewentulanie dodajemy więcej cukru.
Podajemy letni. Można odcedzić, ale nie trzeba.
A na Chłodną trzeba chodzić. W każdy dzień tygodnia.- Słowa–klucze:
- chłodna 25, kompot z rabarbaru, przepis
Niedawne wpisy
Twój komentarz
Książka „Klapsa czy konferencja?”

Nasza książka jest zupełnie inna niż wszystkie. Oprócz wielu wypróbowanych przepisów i wyjątkowego designu, dwóch kolorów okładki, ma ciekawą formę pamiętnika.
Każdy rozdział zaczyna sie od zabawnej historyjki z życia głownej bohaterki, która to urządza parapetówkę, leczy kaca, zaprasza rodziców na obiad i tak dalej. Opowieści te łączą sie z różnymi daniami, które to serwuje sobie i swoim najbliższym ta urocza osoba.
Co my tu z zresztą będziemy o tym opowiadać, to trzeba przeczytać!
Na zachęte obejrzyjcie sobie z bliska kilka stron.
Komentarze
olis napisał(a) 13. 06. 2011 o 18:44:
Monika napisał(a) 14. 06. 2011 o 8:24:
olis napisał(a) 11. 05. 2012 o 12:58:
Paulina napisał(a) 13. 05. 2012 o 11:48: