Wpis
- 17. 07. 2011, Paulina
-
Chłodnik
Ostatnio miałam zagranicznego gościa, więc musiałam, tym razem naprawdę przygotować jakąś polską potrawę. Nie jestem w tym najlepsza, schabowych nie smażę, pierogów nie lepię, ziemniaki jadam raz do roku na ognisku. Co tu zrobić, żeby było takie nasze i inne niż wszystko?
Chłodnik!!
Tak, uwielbiam chłodnik, jest to moja ulubiona polska potrawa (pewnie zresztą jest rdzennie litewska albo coś). Poza tym mimo wszystko mamy lato, a biały i czerwony to razem różowy! Mój chłodnik wyszedł bardzo intensywnie różowy. Dodałam do niego ugotowany i obrany czyli zielony bób- wyszło bardzo ładnie a także smacznie. Mój gość wyglądał na zadowolonego ;)1/2 litra kefiru
1 kubeczek śmietany 12%
1 pęczek botwinki
2 ogórki długie
2 ząbki czosnku
1/4 kg ugotowanego i obranego bobu
koperek
szczypiorek
sól, pieprzBuraczki z botwinki szorujemy i kroimy na drobną kostkę. Część botwinki również.
Zalewamy buraczki i botwinke wodą tak żeby je przykryć i gotujemy do miękkości. Pod koniec gotowania dodajemy drobno pokrojony czosnek. Dzięki temu czosnkowy aromat nie będzie zbyt intensywny. Solimy, pieprzymy. Studzimy, mieszamy ze śmietaną i kefirem. Zostawiamy na około godzinę w temperaturze pokojowej. Ogórki kroimy w kostkę, ja pozbywam się środków wodnistych i pełnych pestek i kroję resztę. Dodajemy do chłodnika, tak samo jak wystudzony i obrany bób. Szczypiorek i koperek w drobno kroimy, dodajemy według uznania.
Wstawiamy do lodówki na przynajmniej 2 godziny.
Oczywiście to jest moja wariacja na temat chłodnika – można dodać rzodkiewkę, ugotowane młode ziemniaki, ogórki kiszone, jajko na twardo.
Niedawne wpisy
Twój komentarz
Książka „Klapsa czy konferencja?”

Nasza książka jest zupełnie inna niż wszystkie. Oprócz wielu wypróbowanych przepisów i wyjątkowego designu, dwóch kolorów okładki, ma ciekawą formę pamiętnika.
Każdy rozdział zaczyna sie od zabawnej historyjki z życia głownej bohaterki, która to urządza parapetówkę, leczy kaca, zaprasza rodziców na obiad i tak dalej. Opowieści te łączą sie z różnymi daniami, które to serwuje sobie i swoim najbliższym ta urocza osoba.
Co my tu z zresztą będziemy o tym opowiadać, to trzeba przeczytać!
Na zachęte obejrzyjcie sobie z bliska kilka stron.