Wpis
- 01. 10. 2012, Magdalena
-
Z ostatniej śliwki…
Zrobiłam dziś mały rachunek sumienia. Ostatni wpis dotyczący gotowania na naszym blogu umieściłam 20 listopada zeszłego roku. Właśnie wtedy zorientowałam się, że jestem w ciąży. Przez prawie rok nie miałam za bardzo o czym pisać. Najpierw nudności i brak ochoty na jedzenie a potem konieczność “oszczędzania się” skutecznie wygoniły mnie z kuchni. Kulinarne stery w naszym domu całkowicie już przejął Jakub. Zresztą nie ma co ukrywać od dawna już jest pierwszym kucharzem na tym pokładzie. Gotuje wspaniale! Mam zerową motywację żeby walczyć o swoje miejsce przy garach. Chyba mnie rozumiecie :)
Mimo to postanowiłam ostatnio błysnąć przed gośćmi i przygotowałam deser. Pomiędzy karmieniami, praniami, gruchaniem z dzieciątkiem, zmienianiem pieluch, sprawdzaniem mejli, odrabianiem lekcji ze starszym dzieciątkiem mało jest takiego skonsolidowanego czasu do wykorzystania. Deser musiał być więc prosty, efektowny i koniecznie na bazie sezonowych owoców. Inspiracją była tarta ze śliwkami podpatrzona u Eli Łebkowskiej. Wzbogaciłam przepis świeżym tymiankiem cytrynowym od p. Ziółko, lodami śmietankowymi i octem balsamicznym. Połączenie śliwek i octu balsamicznego już mi się świetnie sprawdziło TU. W nowej odsłonie z tymiankiem dało zaskakująco dobry efekt. Tego popołudnia gdy gniotłam kruche ciasto już czułam że wyjdzie doskonale tak jedwabiste było pod palcami. Poczułam jak wraca mi radość gotowania. Mam nadzieję że ten stan się utrzyma…Tarta ze śliwkami i świeżym tymiankiem cytrynowym
ciasto:
300g mąki pszennej
200g masła
100g cukru pudru
sólnadzienie:
0,5 – 1 kg śliwek węgierek (ilość zależy od wielkości formy, ale ciasta wystarczy nawet na bardzo dużą tartę)
garść listków tymianku cytrynowego (ma cudowny cytrynowy zapach i charakterystyczne listki z białymi przebarwieniami)
lody śmietankowe dobrej jakości (np grycany, nie polecam waniliowych zaingerują za mocno w smak całości)
ocet balsamiczny
2 łyżki brązowego cukruDo dużej miski wsyp mąkę i cukier puder. Dodaj masło wyjęte z lodówki i rozdziub nożem na kawałki. Szybko zagnieć ciasto na gładką masę. Wstaw do lodowki na conajmniej pół godziny. W tym czasie podziel śliwki na połowy usuwając pestki. Przygotuj listki tymianku.
Gdy ciasto stwardnieje wyjmij i rozwałkuj je podsypując mąką. Ciasto jest bardzo delikatne więc nie da się go cienko rozwałkować. Placek umieść w natartej masłem i wysypanej mąką formie i rozprowadź ugniatając ciasto palcami. Wstaw do piekarnika rozgrzanego do 200°C na kilka minut. Powinno wyschnąć i lekko zbrązowieć. Ostudzony blat wyłóż śliwkami odwróconymi skórką do dołu. Ja to robię w taki sposób jak na zdjęciu, ale można dowolnie oczywiście. Następnie posyp całość cukrem i listkami tymianku (trochę warto zostawić do przybrania) i znowu do pieca na kilka minut. Obserwuj swoją tartę będzie gotowa gdy owoce puszczą sok i ciasto się nim podbarwi. Dużo tu zależy od jakości śliwek, trzeba być czujnym żeby nie przypalić spodu. Po wyjęciu z pieca odczekaj kilka minut żeby ciasto stwardniało. Pokrój, nakładaj po kulce lodów na każdy kawałek, udekoruj tymiankiem i oblej łyżką balsamico. Easy :)
Niedawne wpisy
Twój komentarz
Książka „Klapsa czy konferencja?”

Nasza książka jest zupełnie inna niż wszystkie. Oprócz wielu wypróbowanych przepisów i wyjątkowego designu, dwóch kolorów okładki, ma ciekawą formę pamiętnika.
Każdy rozdział zaczyna sie od zabawnej historyjki z życia głownej bohaterki, która to urządza parapetówkę, leczy kaca, zaprasza rodziców na obiad i tak dalej. Opowieści te łączą sie z różnymi daniami, które to serwuje sobie i swoim najbliższym ta urocza osoba.
Co my tu z zresztą będziemy o tym opowiadać, to trzeba przeczytać!
Na zachęte obejrzyjcie sobie z bliska kilka stron.