Wpis

08. 11. 2012, Paulina

Zupa krem z pieczonych burakow

Winter is coming. Nie da się ukryć.
W mojej kuchni króluja buraki, dynia, pasternak, ziemniaki, czosnek. Na jeszcze obecną zielenine na straganie u pana Ziółko patrzę nieufnie. Zmarźniętymi rekami wybieram co bardziej kształtne buraki, są podłużne i raczej niewielkie. Takie najbardziej lubię. Skończą jak zawsze – zawinięte w  folię i wrzucone do gorącego piekarnika. Już od dawna jest to mój ulubiony i jedyny sposób na nie. Upiec. W całości. Karmelizują się i stają sie takie intensywne w smaku. O ich zdrowotnych właściwościach nawet nie bede wspominać, bo już wszystko na ten temat napisano. Po upieczeniu i pokrojeniu w cienkie plasterki doskonale sprawdzają się z pietruszkowym pesto, z intensywnym, kwaśnym winegretem i cebulą.  Ale zupa? Magda kiedyś już pisała o kremie z buraków, ja eksperymentuje dalej. Do pieczących sie buraków dorzucam główkę czosnku. Mam jogurt i kolendrę. Wieczorem wpada MP, testy wypadają bardzo pomyślnie, krem z pieczonych buraków i czosnku jest pyszny. Mogę Wam polecić z całego serca.

1 kg buraków
1 główka czosnku
3-4 łyżki octu winnego
sól
pieprz
2 łyżki sklarowanego masła
250 g gęstego jogurtu
świeża kolendra

Buraki umyj dokładnie, zawiń w folię aluminiową i wrzuć do gorącego piekarnika. Piecz je około godziny w temperaturze 200 stopni. Lepiej jest wybrać mniejsze sztuki, są smaczniejsze i szybciej się pieką. Po około 40 minutach dorzuć całą główkę czosnku – upiecze się znacznie szybciej niż buraki. Po upieczeniu, odwinięciu z foli i wystudzeniu buraki obierz i pokrój na mniejsze kawałki. Czosnek wyciśnij z łupinek. W garnku rozgrzej sklarowane masło, dodaj czosnek i chwilę przesmażaj. Dodaj ocet, niech odparuje. Dodaj buraki i zalej 1 1/2 l wody. Posól. Gotuj z 10 minut, przestudź i dokładnie zmiksuj. Spróbuj czy jest wystarczająco słone, ale pamiętaj, że dominującym smakiem będzie zawsze słodycz pieczonych buraków. Nie bójmy się też takiej ilości czosnku – upieczony łagodnieje, staje sie delikatny i słodki.
Przed podaniem dodajemy jogurt i posiekaną kolendre.

Słowa–klucze:
, ,

Komentarze

Twój komentarz

Praktyczna piękna unikalna torba nie tylko na zakupy

Książka „Klapsa czy konferencja?”

Klapsa czy konferencja?

Nasza książka jest zupełnie inna niż wszystkie. Oprócz wielu wypróbowanych przepisów i wyjątkowego designu, dwóch kolorów okładki, ma ciekawą formę pamiętnika.

Każdy rozdział zaczyna sie od zabawnej historyjki z życia głownej bohaterki, która to urządza parapetówkę, leczy kaca, zaprasza rodziców na obiad i tak dalej. Opowieści te łączą sie z różnymi daniami, które to serwuje sobie i swoim najbliższym ta urocza osoba.

Co my tu z zresztą będziemy o tym opowiadać, to trzeba przeczytać!

Na zachęte obejrzyjcie sobie z bliska kilka stron.

Pokaż fragment książki

Kontakt