Wpisy oznaczone słowem–kluczem „blog kulinarny”

  • 19. 04. 2010, Asia J.

    Tajska sałatka z ogórka i mango


    Tydzień temu odbył się trzeci już prowadzony przez nas warsztat kulinarny. Jak zwykle odbył się w ośrodku Alcha na warszawskim Nowym Mieście Ten warsztat był inspirowany tajskimi smakami i aromatami. Zrobiłyśmy (tym razem były same kobiety) zupę Tom Yum, rybne tajskie curry i pyszną sałatkę z mango. Najciekawsze tym razem było to, że dziewczyny pracowały w dwóch grupach, tak żeby każda z nich mogła mieć bezpośredni kontakt z gotowaną przez siebie potrawą… pomimo tego, że każda grupa gotowała wg tych samych przepisów efekty były różne. Pokaż cały wpis „Relacja z warsztatu nr 3”

    Komentarze:
    0 Dodaj swój komentarz
    Słowa–klucze:
    , , , ,
  • 16. 04. 2010, Asia J.

    Ciasto ze śliwkami

    Byłam ostatnio w mojej piwnicy, trzymam w niej walizki i inne gabaryty, które nie mieszczą się w 60 metrach na piątym oraz różne relikty z przeszłości. Jest na przykład puszka ksylamitu lub innego lakieru do drewna z lat osiemdziesiątych przyklejona na wieczność do jednej z półek…. Poza tym nie ma tam wiele, poza niemieszczącymi się w mieszkaniu rzeczami albo kilkoma innymi, które muszą tam zaczekać na swoj czas.
    Większość niepotrzebnych, bezużytecznych rzeczy dawno wyrzuciłam zmotywowana przesądem albo poglądem, że nasza piwnica jest symbolem naszej podświadomości i przynajmniej powinniśmy wiedzieć co w niej jest.
    Na półkach jednak ciągle piętrzą się słoiki i słoiczki z przetworami z ostatnich 30 lat. Tak! Najstarsze są JAGODY 78 zbierane wspólnym, rodzinnym wysiłkiem w lasach gdzieś na Pojezierzu Suwalskim, duszone, smażone i wekowane w małym pokoiku na kuchence elektrycznej, a później przywiezione małym fiatem do Warszawy. Na jagody się nie zdecydowałam, ale skusiła mnie AŁYCZA 92, postanowiłam zaryzykować, nie dość, że upiekłam z nią ciasto to jeszcze zaserwowałam je naszemu zagranicznemu gościowi…. smakowało bardzo.

    Pokaż cały wpis „Przeszłość, przyszłość…..”

    Komentarze:
    4 Dodaj swój komentarz
    Słowa–klucze:
    , , , , ,
  • 26. 03. 2010, Magdalena

    Szybkie krewetki tygrysie z zielonymi peperoni.

    Od jakiegoś czasu nieustannie mam ochotę na ryby. Rano rzucam się na makrelę wędzoną, popołudniu myślę o duszonym pstrągu, a wieczorem… No cóż wieczorem jestem już tak zmęczona pracą że o gotowaniu mowy nie ma. Na szczęście mam w domu świetnego kucharza, który na dodatek załapał totalną zajawkę na ryby. Jakub choć nie znosi zakupów w okolicznym Carrefourze nie odpuści czwartkowej dostawie ryb i owoców morza. W ostatni piątek wrócił z połowów z torbą „gambasów” (gigantyczne krewetki tygrysie), oraz przeznaczonych dla mnie malutkich sielawek. Najlepsze w morskim jedzeniu jest to, że wystarczy mieć świeży materiał, trochę przypraw, masełko, białe winko i mamy ucztę. Na pierwszy ogień poszły krewetki. Pokaż cały wpis „Wielki post!”

    Komentarze:
    7 Dodaj swój komentarz
    Słowa–klucze:
    , ,
  • 13. 03. 2010, Asia J.

    O tym jak samemu zrobić coś pysznego czyli pierwsze warsztaty gotowania z Klapsą

    Dokładnie tydzień temu przeżywałam straszliwe raise fiber, co w moim przypadku zdarza się dosyć często zwłaszcza w obliczu podróży niewłasnym środkiem transportu… tym razem chodziło o coś innego. 6 marca 2010 poprowadziłam pierwszy w swoim życiu warsztat gotowania!!! Był to również pierwszy warsztat z całego cyklu warsztatów, które w tym roku będziemy prowadzić.  Mój warsztat to była oswojona kuchnia japońska, przybyło sześciu bardzo zdolnych, otwartych kursantów, co bardzo ułatwiło moje zadanie i pozwoliło szybko pozbyć się tremy :). Każdy z uczestników miał okazję nauczyć się przyrządzać klasyczną zupę miso, zrobiliśmy też delikatną w smaku przystawkę z makaronu soba, sałatkę z wodorostów i marynowanej marchewki no i oczywiście  punkt kulminacyjny programu czyli sushi! Zrobiliśmy bardzo dużo sushi maków z łosoiem świeżym, surowym i pieczonym, były też maki z tuńczykiem i różnymi kombinacjami sczypiorku, avocado i wszystkiego co cierpliwy ryż może przyjąć…. To nie było klasyczne, japońskie gotowanie, a raczej przyrządzanie japonskich potraw w środkowoeuropejskiej przestrzeni w Warszawie na Nowym Mieście. Nieskromnie powiem , było świetnie!!! Warszatat zakończył się wspólną sushi-ucztą z kroplą klasycznego japońskiego wina śliwkowego w roli wisienki na torcie. Uczestnicy wyszli zadowoleni i do dziś nikt nie zgłosił reklamacji…. ZAPRASZAMY

    Komentarze:
    0 Dodaj swój komentarz
    Słowa–klucze:
    , , , , ,
Praktyczna piękna unikalna torba nie tylko na zakupy

Książka „Klapsa czy konferencja?”

Klapsa czy konferencja?

Nasza książka jest zupełnie inna niż wszystkie. Oprócz wielu wypróbowanych przepisów i wyjątkowego designu, dwóch kolorów okładki, ma ciekawą formę pamiętnika.

Każdy rozdział zaczyna sie od zabawnej historyjki z życia głownej bohaterki, która to urządza parapetówkę, leczy kaca, zaprasza rodziców na obiad i tak dalej. Opowieści te łączą sie z różnymi daniami, które to serwuje sobie i swoim najbliższym ta urocza osoba.

Co my tu z zresztą będziemy o tym opowiadać, to trzeba przeczytać!

Na zachęte obejrzyjcie sobie z bliska kilka stron.

Pokaż fragment książki

Kontakt