Wpisy oznaczone słowem–kluczem „purée”
-
- 06. 02. 2014, Paulina
-
Puree z zielonego groszku.
Wiem, że blog opustoszał i tak naprawdę to przeze mnie. Cóż mogę powiedzieć – tak bywa. I w dodatku nie wracam z jakimiś cudami na zdjeciach i w plecaku, z dalekich podróży, bo te po prostu się nie odbyły. Nie mam nic na swoje usprawiedliwienie ;)
A co Wam proponuje? Puree z groszku. Nie wiem czy to dobry start. Ale spróbujcie. Ja nie mogę przestać tego jeść!
No bo jest zima, w warzywniaku smutne bulwy i importowani celebryci. A poza tym jest szaro, no, czasem biało – a groszek jest zielony.
Dobrze wiem, że mrożonka. Ale co z tego, skoro wszyscy jak zatapiają w zielonej masie zdziwiony widelec by skierowac go potem do ust wydają okrzyk zachwytu. Taki mały groszek i tyle radości.
Zima nie bedzie trwać wiecznie, przyjdzie wiosna, lato, znowu nas oszołomią pomidory, zioła, szparagi, czereśnie.
Tymczasem oto moje kojące smutki jedzenie – puree z zielonego groszku.Pokaż cały wpis „Puree z zielonego groszku.”
- Komentarze:
- 0 Dodaj swój komentarz
- Słowa–klucze:
- purée, zielony groszek
-
- 20. 11. 2011, Magdalena
-
Purée z marchewki
Purée ziemniaczane na nowo odkryłam w liceum. Mama koleżanki poczęstowała mnie barszczem ukraińskim, któremu towarzyszyło purée z ziemniaków podane na osobnym talerzu. W swoim własnym domu raczej bym tego nie tknęła, ale ponieważ jestem dobrze wychowaną dziewczynką, to w gościach nie mogłam odmówić. No i zaskoczyłam. To było doskonałe! maślane! miłe! Ile to lat straciłam będąc pod wpływem urazu do szarej przedszkolnej brei. Od tamtej pory purée ziemniaczane jest stale obecne w moim życiu. Myślę, że można je spokojnie zaliczyć do kategorii „comfort food”. Pokaż cały wpis „Pomarańczowa rewolucja”
Książka „Klapsa czy konferencja?”

Nasza książka jest zupełnie inna niż wszystkie. Oprócz wielu wypróbowanych przepisów i wyjątkowego designu, dwóch kolorów okładki, ma ciekawą formę pamiętnika.
Każdy rozdział zaczyna sie od zabawnej historyjki z życia głownej bohaterki, która to urządza parapetówkę, leczy kaca, zaprasza rodziców na obiad i tak dalej. Opowieści te łączą sie z różnymi daniami, które to serwuje sobie i swoim najbliższym ta urocza osoba.
Co my tu z zresztą będziemy o tym opowiadać, to trzeba przeczytać!
Na zachęte obejrzyjcie sobie z bliska kilka stron.