Wpisy oznaczone słowem–kluczem „restauracja”

  • 29. 03. 2011, Paulina

    Tanger

    Podróżowanie jest jak sen. Budzę sie, jestem w domu i już, koniec. Jescze przez jakiś czas ciągnie się za mną ta atmosfera, jakieś takie powidoki, mam w sobie większy luz, odporność na niewygody i stres, ale to mija, niepostrzeżenie. Ani się obejrzałam, a znów trąbie i wściekam się w korku, nie wyrabiam się z czasem i fukam na współpracowników. Dziś za mną pierwszy dzień „prawdziwej” pracy, z pośpiechem, irytacją, całą tą małostkowością. Przede mną dwa miesiące projektu, który chyba mi już przestał dawać radość, a daje tylko pieniądze.
    Więc wracam jeszcze raz do Tangeru, frenetycznego portowego miasta, który nie łatwy jest do kochania, ale mnie oczarował. Taka dziwna atmosfera zepsucia, typki  spod ciemnej gwiazdy, morze, architektura i ta historia! Te nazwiska! Pokaż cały wpis „Tanger”

    Komentarze:
    3 Dodaj swój komentarz
    Słowa–klucze:
    , ,
  • 27. 03. 2010, Magdalena

    Goode!

    Ostatni tydzień w Mamastudio pod kątem obiadowym to była katastrofa. Połowa naszego kulinarnego klubu czyli Michał i Rudy wyjechali na urlop, Asia rozchorowała się i zostałam sama. Kiedy jestem sama motywacja do gotowania drastycznie u mnie spada (znacie to na pewno z autopsji), więc postanowiłam z Witkiem zaryzykować nową knajpę, którą niedawno otworzyli na Kruczej (obok TomoSushi). Lokal bardzo długo stał zamknięty i straszył zaklejonymi szybami, niezbyt podobała mi się grafika będąca kopią z zachodu… mniejsza z tym właściciel nie musi być znawcą i dał sobie wcisnąć kit. Ktoś mi niedawno wspominał że tam był i że super, że organic, ale nie nastawiałam się na zbytnią rewelację. Przed wejściem do YeFoodeGoode przestudiowaliśmy menu. Jakież było moje zaskoczenie, gdy znalazłam w nim kaszę jaglaną! wow! zaczyna się robić obiecująco. Zdecydowaliśmy się na Pokaż cały wpis „Goode!”

    Komentarze:
    4 Dodaj swój komentarz
    Słowa–klucze:
    , ,
Praktyczna piękna unikalna torba nie tylko na zakupy

Książka „Klapsa czy konferencja?”

Klapsa czy konferencja?

Nasza książka jest zupełnie inna niż wszystkie. Oprócz wielu wypróbowanych przepisów i wyjątkowego designu, dwóch kolorów okładki, ma ciekawą formę pamiętnika.

Każdy rozdział zaczyna sie od zabawnej historyjki z życia głownej bohaterki, która to urządza parapetówkę, leczy kaca, zaprasza rodziców na obiad i tak dalej. Opowieści te łączą sie z różnymi daniami, które to serwuje sobie i swoim najbliższym ta urocza osoba.

Co my tu z zresztą będziemy o tym opowiadać, to trzeba przeczytać!

Na zachęte obejrzyjcie sobie z bliska kilka stron.

Pokaż fragment książki

Kontakt