Wpisy oznaczone słowem–kluczem „soba”
-
- 19. 09. 2014, Asia J.
-
Makaron soba z migdałowym sosem
Dawno go nie jadłam i trochę się za nim stęskniłam. Makaron gryczany soba, bardzo popularny w Japonii, ale w Polsce też łatwo go namierzyć. Swą poularność w rodzimym kraju zyskał już w XVII wieku jako lekkostrawny, łatwy w przygotowaniu i symbolizujący długie życie. Pokaż cały wpis „Makaron soba z migdałowym sosem”
-
- 30. 11. 2011, Paulina
-
Szpinak, tofu, soba
Czytam sobie książkę, tym razem nie kucharską, Joanny Bator „Japoński wachlarz” i żałuję, że nie przeczytałam jej przed wyjazdem do Japonii. Autorka spędziła tam dwa lata, bacznie obserwując dziwny spektakl tokijskiego życia, który z pomocą licznych japońskich przewodników próbowała przeniknąć i zrozumiec. Efekt doskonały, książkę czyta się jednym tchem, polecam wszystkim japofilom (??), planującym podróż w tatmtym kierunku czy pragnącym odswieżyć japońskie wspomnienia. Moje tęsknoty i pragnienia zazwyczaj kompensuję jedzeniem, które obok ubierania się jest według mnie idealnym sposobem na wyrażanie różnego rodzaju uczuć (co na to psycholog?) więc biorę co mam pod ręką: tofu, szpinak i gryczny makaron soba.
Pokaż cały wpis „Szpinak, tofu, soba”- Komentarze:
- 3 Dodaj swój komentarz
- Słowa–klucze:
- japoński wachlarz, joanna bator, soba, szpinak, tofu
-
- 16. 05. 2010, Asia J.
-
Ramen z makaronem soba
Ostatnio doszłam do wniosku, że jemy za mało zup… nie to żebym ich nie lubiła, niektóre nawet bardzo, ale jakoś tak mi się nie składa, żeby jakąś zrobić. No chyba, że Zosia sie rozchoruje, albo pojawią się dynie! Postanowiłam, więc zmienić co nieco w tej kwestii, ale ponieważ razem z tym postanowieniem pojawił się rownocześnie niewielki opór cała akcja skończyła się na zrobieniu zupy w ulubionym azjatyckim stylu czyli połączenie dania drugiego z pierwszym. Ale nie tak jak kiedyś bywało w naszych przedszkolach jak mielony z buraczkami lądował w zupie np ogórkowej!!! Pokaż cały wpis „Ramen z makaronem soba”
-
- 13. 03. 2010, Asia J.
-
O tym jak samemu zrobić coś pysznego czyli pierwsze warsztaty gotowania z Klapsą
Dokładnie tydzień temu przeżywałam straszliwe raise fiber, co w moim przypadku zdarza się dosyć często zwłaszcza w obliczu podróży niewłasnym środkiem transportu… tym razem chodziło o coś innego. 6 marca 2010 poprowadziłam pierwszy w swoim życiu warsztat gotowania!!! Był to również pierwszy warsztat z całego cyklu warsztatów, które w tym roku będziemy prowadzić. Mój warsztat to była oswojona kuchnia japońska, przybyło sześciu bardzo zdolnych, otwartych kursantów, co bardzo ułatwiło moje zadanie i pozwoliło szybko pozbyć się tremy :). Każdy z uczestników miał okazję nauczyć się przyrządzać klasyczną zupę miso, zrobiliśmy też delikatną w smaku przystawkę z makaronu soba, sałatkę z wodorostów i marynowanej marchewki no i oczywiście punkt kulminacyjny programu czyli sushi! Zrobiliśmy bardzo dużo sushi maków z łosoiem świeżym, surowym i pieczonym, były też maki z tuńczykiem i różnymi kombinacjami sczypiorku, avocado i wszystkiego co cierpliwy ryż może przyjąć…. To nie było klasyczne, japońskie gotowanie, a raczej przyrządzanie japonskich potraw w środkowoeuropejskiej przestrzeni w Warszawie na Nowym Mieście. Nieskromnie powiem , było świetnie!!! Warszatat zakończył się wspólną sushi-ucztą z kroplą klasycznego japońskiego wina śliwkowego w roli wisienki na torcie. Uczestnicy wyszli zadowoleni i do dziś nikt nie zgłosił reklamacji…. ZAPRASZAMY
- Komentarze:
- 0 Dodaj swój komentarz
- Słowa–klucze:
- blog kulinarny, miso, soba, sushi, warsztaty gotowania, wodorosty
Książka „Klapsa czy konferencja?”

Nasza książka jest zupełnie inna niż wszystkie. Oprócz wielu wypróbowanych przepisów i wyjątkowego designu, dwóch kolorów okładki, ma ciekawą formę pamiętnika.
Każdy rozdział zaczyna sie od zabawnej historyjki z życia głownej bohaterki, która to urządza parapetówkę, leczy kaca, zaprasza rodziców na obiad i tak dalej. Opowieści te łączą sie z różnymi daniami, które to serwuje sobie i swoim najbliższym ta urocza osoba.
Co my tu z zresztą będziemy o tym opowiadać, to trzeba przeczytać!
Na zachęte obejrzyjcie sobie z bliska kilka stron.