Wycieczka do Japonii była moim marzeniem od wielu lat i starałem się mocno dążyć do jej realizacji. Okazja przydarzyła się szybciej, niż mogło mi się to wydawać i udało mi się zakupić bilety z Warszawy do Tokio w totalnie okazyjnej cenie. Były one przecenione, a wraz z żoną często polujemy na takie loty. W dniu wylotu byliśmy cali w skowronkach, jak to się kolokwialnie mówi, gdyż wiedzieliśmy co czeka nas na miejscu. Co prawda Tokio znaliśmy tylko z vlogów różnych ludzi i z opowieści znajomych, ale to wystarczyło nam do tego, by się w tym mieście mocno zakochać.
Na miejsce dolecieliśmy po 10 godzinach i od razu rzuciliśmy się do spania. Byliśmy bowiem bardzo zmęczeni lotem i nawet na chwilę nie zmrużyliśmy oka. Na pokładzie samolotu były duże turbulencje i było ciężko o sen. Na drugi dzień wyszliśmy na ulice miasta i od razu wpadły mi w oko piękne samochody i motory, a szczególnie Yamaha i Suzuki, których było najwięcej. Wypożyczyliśmy z żoną nawet jeden samochód, którym jeździliśmy cały dzień.